prom w miasteczku Videy
wtorek, 26 września 2017
Ślub ze szwajcarską dokładnością. Szwajcaria
Tym razem na urlop udaliśmy się znów w lekko egzotyczne, mało turystyczne wśród Polaków miejsce. Polecieliśmy do Szwajcarii. Dlaczego tam? Bo tam są znajomi, którzy nas zaprosili i ugościli jak króla i królową. A bilety były tańsze niż za Pendolino na trasie Gdynia - Warszawa - Gdynia. Jak tu nie korzystać?
Etykiety:
karuzela,
miejsce na wesele,
podróż,
podróż poślubna,
sesja,
sesja poślubna,
sesja ślubna,
Szwajcaria,
ślub,
wesele,
wesele w plenerze
Subskrybuj:
Posty (Atom)